Nasza droga nie była jednak łatwa. Po odstawieniu leków antykoncepcyjnych bezskutecznie czekałam na powrót miesiączki, a z każdym kolejnym miesiącem moja niepewność wzrastała. Staraliśmy się o dziecko, ale bez efektów. Mój ginekolog przepisał mi leki wspomagające, jednak nie zostały one dobrze przyjęte przez organizm, co więcej, nie przyniosły pożądanego efektu. Po długich miesiącach wyczerpującego starania się o dziecko nadszedł moment, w którym zdecydowaliśmy się na in vitro w klinice Repromeda, którą nam polecono.

W klinice od razu zostaliśmy objęci opieką. Najpierw zostały wykonane testy genetyczne z krwi (Kariotyp i PANDA test), spermiogram oraz badanie ginekologiczne, podczas którego został odkryty syndrom policystycznych jajników. Pani doktor nam szczegółowo wyjaśniła wszelkie możliwości i wspólnie zdecydowaliśmy się na leczenie IVF. Cykl miesiączkowy został ustawiony za pomocą czopków a stymulacja za pomocą zastrzyków, które sama aplikowałam w domu. Mimo, że była to dla mnie nowość, dzięki wsparciu teamu a jasnym instrukcjom poradziłam sobie.

Pobranie komórek jajowych przebiegło szybko i w ciągu kilku dni wiedzieliśmy, że mamy zamrożone pięć genetycznie odpowiadające zarodki. Z entuzjazmem rozpoczęliśmy kolejny krok – transfer. Zdecydowaliśmy się wspomóc szansę na powodzenie za pomocą metody Glue i w napięciu czekaliśmy. Zarodek się przyjął, jednak po kilku tygodniach niestety przestał się rozwijać. Był to ogromny cios, ale nie poddaliśmy się.

Następnego miesiąca zdecydowaliśmy się na kolejną próbę – tym razem szczęście się do nas uśmiechnęło. Ciąża przebiegała dobrze a dzisiaj trzymamy w ramionach naszą Natalkę. Każdy dzień z nią  jest dla nas spełnionym marzeniem i nigdy nie zapomnimy o ogromnym wsparciu, które w Repromedzie otrzymaliśmy. Dziękujemy za opiekę, profesjonalność i zwykłe ludzkie podejście – dzięki Wam mamy naszą córeczkę.